Jako chrześcijanie, opierając się na Słowie Bożym (Biblii), wierzymy, że Izrael ma szczególne znaczenie w Bożym planie zbawienia ludzkości. Bóg wzbudził ten naród do istnienia powołując Abrahama, aby przez wiarę przeszedł całą ziemię od Ur Chaldejskiego aż po Egipt, która miała stać się własnością narodu żydowskiego.
To właśnie Izrael otrzymał od Boga Dziesięć Przykazań, które stały się podstawą ogólnoludzkiej, powszechnie przyjętej moralności. Jemu również darowane zostały Pisma, które do dnia dzisiejszego są światłem dla wielu.
Za pośrednictwem Izraela Bóg chciał objawić się światu, zademonstrować swoje Królestwo i ostatecznie wywieść z niego, w osobie swego Syna Jeszui (Jezusa), Mesjasza Zbawiciela i jednocześnie Króla wszystkich narodów.
Izrael, mimo, iż przestał fizycznie istnieć jako państwo na mapie świata w 70 roku po narodzeniu Chrystusa, nie przestał funkcjonować jako naród, choć w rozproszeniu, przez prawie 2000 lat. Ale Boże wybranie i Jego obietnice były zawsze aktualne dla Izraela. Wierność Boża wobec nich, a przez to też wobec całego świata, objawiła się w tym, że u kresu dni, naród Izraela na nowo odzyskuje swoją ziemię z Jerozolimą jako stolicą włącznie (1948, 1967r.) i cudem, wbrew wszystkim wrogom, zaczyna funkcjonować jako nowożytne państwo.
Fakt, że Żydzi, zdziesiątkowani po II wojnie światowej, zaczynają wracać do swojej ziemi jest swoistym znakiem czasu. To, co dzieje się w Izraelu jest swego rodzaju wskazówką pomagającą nam uchwycić jaki jest czas na Bożym zegarze historii ludzkości. My jako chrześcijanie jesteśmy zachęcani przez Boga, aby patrzeć na Izrael, wspierać go, błogosławić i modlić się za niego.
Wielu Żydów w tych dniach doświadcza objawienia prawdy, że obiecanym Mesjaszem, posłanym przez Boga jest ten Jezus (Jeszua), którego oni odrzucili. Lecz zanim cały Izrael nawróci się do Niego, będzie musiał przejść przez najtrudniejszy okres w całej swojej historii. Ostatecznie jednak dojdą do swojej pełni i będą odgrywać szczególną rolę w nadchodzącym Królestwie Chrystusa. Bóg doprowadzi do tego, że Jego naród będzie Go kochał i służył Mu całym sercem, z całej duszy i ze wszystkich sił, bo takie było od początku jego powołanie.
Izrael i Kościół w Czasach Ostatecznych
- Izrael w opresji.
Bóg spogląda dzisiaj na narody, ponieważ żyjemy w ostatniej fazie przed ponownym przyjściem Jezusa. Jest to czas, w którym Izrael doświadczy najgłębszych opresji. Patrząc po ludzku, Izrael już jest w beznadziejnej sytuacji. Ale to, co przeżywa on obecnie, to tylko początek. Izrael będzie doświadczał coraz większego ucisku. A narody będą coraz bardziej stawały w opozycji do tego małego kraju. Dlaczego? Ponieważ będą sobie tłumaczyły, że wszystkie problemy, które maja, terroryzm i problemy w świecie arabskim oraz z ropą, są związane właśnie z Izraelem. Będzie tak, chociaż Izrael jest krajem demokratycznym, a wszystkie położone wokół państwa takimi nie są.
Najwyższy kapłan Kajfasz za czasów Jezusa wypowiedział prorocze słowo: „Lepiej jest dla nas, by jeden człowiek umarł za lud, niż żeby wszystek ten lud zginął…” (J 11, 50).
W podobny sposób zareagują w końcu narody: „Nie rozwiązaliśmy tych problemów i nie jesteśmy w stanie ich rozwiązać dopóki istnieje Izrael.” Tak jak czytamy w Zach 12, przyjdzie czas, kiedy narody zgromadzą się przeciwko tej ziemi.
- Trzy próby zniszczenia Izraela.
Widzimy w całej historii Żydów, że tylko dwa razy powstał plan zniszczenia całego narodu Izraela. Pierwszy raz zdarzyło się to za czasów Hamana (Księga Estery). Żywił on taką nienawiść do Żydów, że chciał wygubić tych wszystkich, którzy żyli wówczas w imperium Medów i Persów. Wiemy, że Haman był potomkiem Agaga. Agag był królem Amalekitów, a Amalekici byli narodem, o którym Bóg mówi: „Amalek jest twoim największym wrogiem” (por. 2 Mjż 17, 16 i 5 Mjż 25, 17-19).
Drugim przypadkiem w naszej historii jest Hitler. Nie było żadnej innej postaci w naszej historii, która miałaby taki szczegółowy plan zniszczenia jak on. Żydzi mieli wielu wrogów, ale żadnemu z nich, oprócz Hamana i Hitlera nie przyszła do głowy myśl, żeby wytępić wszystkich Żydów, tak, aby pamięć o nich zaginęła.
Obecnie wierzymy, że jesteśmy przed trzecią fazą.
- Bóg szuka kapłanów.
Decydującym pytaniem dzisiaj jest: „Gdzie Bóg znajdzie kapłanów?” Fragment z Księgi Jozuego 3 pokazuje nam, że kapłani jako pierwsi musieli wejść do Jordanu. Kapłani musieli zrobić krok wiary, ponieważ Jordan był ciągle jeszcze pełen wody. I dopiero, kiedy kapłani postawili swoje stopy w wodzie, Jordan się podzielił, a oni weszli dalej w środek rzeki i stanęli tam z Arką Przymierza. A ponieważ tam stali, cały naród mógł przeprawić się na drugi brzeg i w ten sposób dokonali przejścia. Jordan jest w Piśmie symbolem śmierci. Kiedy Jezus wszedł do Jordanu, wtedy utożsamił się z nami. Wszedł do wody w bardzo niskim miejscu. Jordan w pobliżu Morza Martwego jest najniższym miejscem na ziemi. Właśnie dokładnie tam Jezus dał się ochrzcić i dokładnie tam dał się słyszeć głos z nieba: „To jest mój Syn umiłowany, w Nim mam swoje upodobanie.” Słyszymy tu głos Ojca, widzimy Ducha Świętego, który przychodzi w postaci gołębicy i widzimy Syna, a więc całą Trójcę. Jest to jedyne miejsce w Nowym Testamencie, gdzie widzimy trzy Osoby Boskie razem.
- Życie ze śmierci.
Podobnie tajemnica cierpienia Izraela ma w sobie coś zbawczego. Paweł to zrozumiał. W Rz 11, 15 jest napisane: „Bo jeśli ich odrzucenie przyniosło światu pojednanie, to czymże będzie ich przyjęcie, jeśli nie powstaniem ze śmierci do życia?” (BT). Nie chodzi tylko o to, że zostali odrzuceni, lecz także o to, że ich odrzucenie uwolniło coś pozytywnego, mianowicie pojednanie narodów. Gdyby Izrael nie został na określony czas odrzucony przez Boga, nie byłoby zbawienia dla narodów.
- Różnica między Żydami a narodami.
Różnicą jest to, że Żydzi nie mają historii bez Boga. Ich historia rozpoczyna się z Bogiem. Bóg powołał Abrahama i z Abrahama stworzył naród. Nie ma żydowskiej tożsamości bez Boga.
To jest klucz do zrozumienia żydowskiej historii. Nie ma dla Żydów innego powołania, jak tylko w Bogu! Jeżeli idą inną drogą, dzieje się coś najgorszego (por. Am 3, 2: „Jedynie was znałem ze wszystkich narodów ziemi, dlatego was nawiedzę karą za wszystkie wasze winy.” – BT). Właśnie to wydarzyło się w historii Żydów. Bóg dał Izraelowi jako narodowi wiele darów i jest to widoczne, kiedy przyjrzymy się narodowi żydowskiemu. Jednak Bóg nie dał tych darów jedynie dla nich samych, lecz, żeby je dzielili z narodami. Jednak, jeżeli te dary nie były używane dla Niego, lecz dla ludzkiej chwały, to prędzej czy później nadciągała katastrofa.
Izrael jest małym narodem, jednak z biblijnego punktu widzenia stanowi połowę ludzkości. A dalej są narody – wiele, wiele narodów – druga połowa ludzkości (Ef 2, 14-16). I pomiędzy tymi dwoma częściami ludzkości doszło do napięcia, które ciągle jeszcze istnieje. Mało tego, napięcie to będzie ciągle się wzmagać, aż do czasu przyjścia Jezusa.
- Rozłam Kościoła.
Ważnym powodem, dlaczego wśród narodów doszło do tak wielu rozłamów jest fakt, że na początku historii kościoła doszło do rozłamu między kościołami składającymi się z Żydów i kościołami składającymi się z narodów. Ten rozłam uwolnił rodzaj choroby, która przeniknęła do Ciała Chrystusa. Z punktu widzenia Biblii, dzikie gałązki zostały wszczepione w szlachetne drzewo oliwne Izraela. Do „mesjańskiego Izraela” należy także Izrael, który przed czasem Mesjasza, miał mesjańską nadzieję i wiarę, jak np. Abraham, o którym Jezus powiedział: „Abraham, cieszył się, że miał oglądać mój dzień, i oglądał i radował się” (J 8, 56).
- Jedność w drzewie oliwnym.
Oznacza to, że w tym drzewie oliwnym musimy odnaleźć i przeżyć inkarnację jedności. Jeżeli jednak odcięliśmy się od tego drzewa i wszczepiliśmy się w inne drzewo, którego Bóg nie zasadził, wtedy będziemy cały czas chorym drzewem, ponieważ nie jesteśmy wszczepieni w szlachetne drzewo oliwne. Dlatego jest tak ważne, aby wierzący wywodzący się z Żydów i narodów spotkali się razem, ponieważ nie możemy stworzyć niczego innego niż to, co jest w planach samego Boga. Możemy wypróbować wszystkiego dążąc do ekumenii, ale to się nie uda! Jeżeli nie rozumiemy Bożej drogi i jeżeli nie działamy według Bożego planu, nie dojdzie do jedności!
- Cena jedności
W Biblii mamy cudowny przykład Rut, która powiedziała: „Gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę, gdzie ty zamieszkasz, tam ja zamieszkam, twój naród będzie moim narodem, a twój Bóg będzie moim Bogiem. Gdzie ty umrzesz, tam ja umrę.” (Rut 1, 16 BT).
Za Boże sprawy musimy zapłacić cenę. Po obu stronach będzie okazja, żeby naprawdę zapłacić cenę za jedność – za nowe stworzenie w Jezusie. I kiedy faktycznie pójdziemy wspólnie tą drogą, wtedy doświadczymy, że zostaliśmy przemienieni. Musi się w nas dokonać przemiana w Jego obraz. Nie możemy tego doświadczyć sami, lecz możemy tego doświadczyć razem. Wtedy zostaniemy przemienieni, ponieważ jedność jest Bożą tajemnicą w Jezusie Chrystusie.
- Dwie linie wybrania
Pierwszą linią jest Izrael: naród i ziemia. Widzimy to w 1 Mjż, kiedy Bóg zawiera przymierze z Abramem, który otrzymuje nowe imię – Abraham. Abram znaczy „wywyższony ojciec”, Abraham znaczy „ojciec wielu”. Widzimy tu drugą linię obietnicy, która obejmuje wszystkie narody.
Istnieją więc dwie linie, które łączą się z Abrahamem i obydwie są liniami obietnicy. Jednak ta druga linia wybrania, narody, będą mogły odziedziczyć obietnice, jeśli właściwie zachowuje się wobec narodu wybranego.
W Nowym Testamencie widzimy, jak te dwie linie się spotykają. Ale w historii – również w kościele – fakt, że Bóg wybrał Izraela był zawsze odbierany jako zagrożenie. Kościół, kiedy był jeszcze całkiem młody, nie mógł tego zaakceptować, że Bóg wybrał Izraela. Czuł się on przez to zdezorientowany w swoim własnym wybraniu. Z tego też powodu doszło do rozłamu i kościół powiedział: „Izrael nie jest już dłużej narodem wybranym, to my nim jesteśmy!” W taki sposób powstała „teologia zastępcza”. Wkradło się coś negatywnego, dlatego, że posłużono się kłamstwem. Sprowadziło to na kościół cień, przez co nie wszedł on we własne dziedzictwo.
Wybranie ma do czynienia z błogosławieństwem. Jeżeli Bóg wybrał jakiś naród to nie wybrał go dla niego samego. Istotą Boga jest to, że on zawsze chce przekazać błogosławieństwo. Jeżeli więc Bóg wybrał Izrael jako naród, to musimy zrozumieć, że wybranie to jest inne niż wybranie narodów, ponieważ narody są wybrane przez przyjęcie Jezusa. Wiemy, że kiedyś wszystkie narody Go przyjmą, kiedy Jego Królestwo dojdzie do swojej pełni. Jednak Izrael od początku jest wybrany jako cały naród. Jest czymś jedynym w swoim rodzaju. Poznajemy to po tym, jak Bóg obchodzi się z tym narodem w historii.
- Walka z Izraelem.
Izrael jest cały czas zwalczany. Z jednej strony dokonuje się nad nim Boży sąd z powodu jego własnych grzechów, a z drugiej strony walczy z nim duch tego świata, który sprzeciwia się wybraniu go do przemiany na Boży obraz.
„Czemu to burzą się narody, a ludy myślą o próżnych rzeczach? Powstają królowie ziemscy i książęta zmawiają się społem przeciw Panu i Pomazańcowi Jego: „Zerwijmy ich więzy i zrzućmy z siebie ich pęta!” Ten, który mieszka w niebie śmieje się z nich, Pan im urąga. Wtedy przemówi do nich w gniewie swoim i gwałtownością swoją przerazi ich: „Ja ustanowiłem króla mego na Syjonie, świętej górze mojej.” Ogłoszę zarządzenie Pana. Rzekł do mnie: „Synem moim jesteś, dziś Cię zrodziłem. Proś mnie a dam Ci narody w dziedzictwo i krańce świata w posiadanie. Rozgromisz je berłem żelaznym, roztłuczesz jak naczynie gliniane.” Bądźcie już teraz rozsadni, królowie, przyjmijcie przestrogę, sędziowie ziemi! Służcie Panu z bojaźnią i weselcie się, z drżeniem złóżcie Mu hołd, aby się nie rozgniewał i abyście nie zgubili drogi, bo łatwo płonie gniewem. Szczęśliwi wszyscy, którzy Mu ufają!” (PS 2).
Chodzi tu o konflikt pomiędzy dwoma królestwami, królestwem Mesjasza, obiecanym Bożym nasieniem i bogaczami tego świata. Bogacze tego świata nie chcą wejść pod panowanie Mesjasza. Bogacze tego świata będą zawsze buntowali się przeciwko królestwu Mesjasza. Patrz, kuszenie Jezusa na pustyni.
W rzeczywistości nasz Pan siedzi na tronie i rządzi wszystkim. Szatan jednakże panuje przez grzech pierworodny na tym świecie i jego celem jest, żeby ludzkość upodobniła się do niego i coraz bardziej nosiła jego obraz.
Ostatecznie Jezus otrzymuje królestwa tego świata, jednak nie drogą zaszczytów, lecz drogą uniżenia. Syn Boży zwycięża szatana przez krzyż, odbiera mu klucze śmierci i otrzymuje panowanie nad królestwami.
„Panowanie nad światem przypadło w udziale Panu i Pomazańcowi jego i królować będzie na wieki wieków.” (Obj 11, 15).
Nadchodzi czas, kiedy Mesjasz zwycięży i kiedy będziemy doświadczać Jego zwycięstwa na tym świecie w widzialny sposób.
- Gdzie przynależymy?
Musimy zrozumieć, że konflikt ten w pełni zaostrzy się w czasach ostatecznych, ponieważ z jednej strony Jezus przygotowuje swoją Oblubienicę, a tajemnicą Oblubienicy jest bycie kością z Jego kości, ciałem z Jego ciała. Oznacza to, że jest ona taka jak ON! Przez odkupienie przeobraża się ona coraz bardziej w Boży obraz.
Z drugiej strony widzimy, że ten świat coraz bardziej przedstawia obraz szatana. Powstaje pytanie: Gdzie przynależymy?
W czasach ostatecznych wszystko będzie połączone z tym, co będzie się działo w tym małym kraju, Izraelu. Ponieważ naród Izraela jest z powrotem na swojej ziemi, jest to czas ostateczny. Już teraz to odczuwamy przyglądając się całej problematyce.
- Izrael – kolec w ciele świata.
Wejdziemy w okres, w którym problem na Bliskim Wschodzie stanie się coraz bardziej kolcem w ciele świata. Większość będzie upatrywać przyczyny braku globalnej stabilizacji w bliskowschodnim konflikcie, a winą za ten z kolei zacznie obarczać się coraz bardziej Izrael. Chodzi tu o ducha, który jest na tym świecie i o mały naród, który jest wybrany przez Boga! Ten duch w końcu powie: „Będzie lepiej, żeby nie było Izraela.” Tak też stało się z Jezusem, kiedy najwyższy kapłan Kajfasz powiedział: „Dobrze jest, że jeden umrze za cały naród, wtedy zostaną rozwiązane nasze problemy!”
Izrael jest kolcem, ponieważ Bóg położył na tym narodzie swoje imię, czego nienawidzi ducha tego świata. Jednak na samym końcu przyjdzie Król i na Syjonie zajmie miejsce na tronie. Oto jest cel i właśnie o tym czytamy w Ps 2. Czytamy tu, że Król, Mesjasz, zajął swoje miejsce na tronie, na swojej świętej górze Syjon, a narody się burzą, ponieważ wiedzą, że to oznacza koniec ich królestwa. Te dwa królestwa razem nie mogą istnieć obok siebie. Kiedy królestwo Mesjasza naprawdę nastanie, będzie to oznaczało koniec królestwa tego świata.
- Konflikt w czasach ostatecznych.
Konflikt ten jest przedstawiony w Biblii na przykładzie dwóch miast: Jerozolimy i Babilonu. I będzie on trwał aż do końca. Żyjemy dokładnie w czasie, w którym konflikt ten się zaostrza i tak będzie aż do przyjścia Mesjasza. Jednak zanim On przyjdzie, pojawi się antychryst. Wtedy naprawdę zobaczymy twarz szatana, inkarnację szatana w konkretnej osobie. Jednak nie chodzi tu tylko o osobę, lecz o system, który tworzy się w tym świecie. Jeden człowiek nie mógłby wystąpić i przejąć władzę, gdyby ten duch nie działał już wcześniej na świecie. Hitler nie mógłby nic uczynić, gdyby ten duch nie był obecny w narodzie niemieckim i austriackim.
Tak samo jest po drugiej stronie: mamy Ducha Jezusa w nas, dlatego Go szukamy. Jednak ludzie ze świata mają innego ducha, który coraz bardziej wzrasta. Również oni szukają tego, którego są wcieleniem, tego czegoś, co już w nich istnieje.
- Duch tego świata.
Humanizm posuwa się tak daleko, że chce zająć miejsce Boga. Pierwsza pokusa brzmiała następująco: kiedy zjecie z drzewa poznania dobra i zła, będziecie jak Bóg. Jest to nasienie węża, które dostało się do serc ludzkich. To nasienie rozwija się. W naszych czasach doszło ono do punktu szczytowego. Człowiek dzisiaj potrafi sporo zrobić, co pozwala mu wierzyć, że zajmuje miejsce Boga. Przez klonowanie można dzisiaj „tworzyć” ludzi, tak jakby się konstruowało samochód. Przez technikę manipulowania genami człowiek może uczynić prawie wszystko, co chce, jeżeli Bóg go nie powstrzyma.
Człowiek stoi w miejscu, w którym myśli, że jest naprawdę jak Bóg. To jest cel, to jest pycha i taki był też duch faszyzmu. Ale duch ten nie zniknął. Być może jest bardziej zakamuflowany i pojawi się raczej jako anioł światłości zamiast samego szatana, jednak jest to ten sam duch, który działa za pomocą eutanazji, przerywania ciąży, segregacji rasowej, niewolnictwa itp. Wszystko to wzrośnie do takiego stopnia, że pomysły, które kiedyś wydawały się demoniczne, jutro nie będą nas wcale dziwić. W dzisiejszych czasach często myślimy: „To jest OK., to jest ludzkie.” – Jest to właśnie ten humanistyczny duch, który tak naprawdę jest diabelskim duchem. Duch ten przeciwstawia się Duchowi Bożemu.
- Jakie jest miejsce chrześcijan?
Chrześcijanie pochodzący z narodów muszą rozpoznać drogę Bożą z Izraelem i zidentyfikować się z nim. Będzie to dla nich kwestia kluczowa w dniach ostatecznych. Jeżeli się do tego zdystansują, będą w wielkim niebezpieczeństwie – mogą stać się ofiarą kłamstwa i w konsekwencji znaleźć się po drugiej stronie.
Bóg użyje Izraela jako znaku – czyni to także obecnie. Znaku, dzięki któremu powinniśmy rozpoznać: „Tutaj jest Pan!” Bóg współdziała z ludzkością w ciągu historii poprzez Izrael, nawet, gdy jest on jeszcze ślepy. Bóg używa Izraela, żeby zniweczyć kłamstwo. On używa tego narodu, żeby wynieść na światło obłudę narodów.
Jak Bóg widzi całą tę sprawę? Bóg zna minioną historię. On wie, jak traktowano Żydów – tu na Zachodzie, jak też na Wschodzie – przez prawie 2000 lat. I ta obłuda, ten duch pychy, który pokazuje palcem na Izraela, a sam zapomniał jak obchodzono się z Żydami w przeszłości, sprowadzi sąd do narodów. Mówi nam o tym Pismo. Nawet, jeśli Izrael jest osądzany przez Boga z powodu swoich własnych grzechów, nie oznacza to, że Bóg nie użyje Izraela, żeby osądzić narody. Wszystko to jest jeszcze przed nami, aż do powrotu Mesjasza.